piątek, 19.04.2024r.
Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

2010-11-25

Biją nasz Klub.

Zarząd i członkowie Automobilklubu Stomil w Dębicy nie kryli zdumienia, gdy kilka dni temu zastali przed wjazdem do siedziby naszego Klubu na ul. Kochanowskiego 5 znak "zakaz wjazdu" oraz "teren prywatny". Znak jest nie wymiarowy i postawiony w sposób amatorski, co oznacza, że nie należy się do niego stosować, ale dalej pozostają pytania, które należy zadać. Komu zależy na ograniczaniu publicznej przestrzeni dojazdu oraz parkingu? Automobilklub jest właścicielem budynku przyległego do bloku nr 5, w którym znajduje się jego obecna siedziba oraz garaże. Gdyby ten znak obowiązywał, oznaczałoby to brak dostępu do całego budynku oraz brak możliwości używania garażów. W którym demokratycznym kraju wydaje się pozwolenia na takie ograniczenia swobód? Może niedługo doczekamy się, że ktoś przejmie rynek w Dębicy w prywatne użytkowanie i zabroni ludziom po nim spacerować? No chyba, że znak postawiony jest nieleglnie, co z kolei powinno skutkować zgłoszeniem sprawy właściwym organom ścigania.

Kiedy Automobilklub w latach 90-tych kupował budynek, uzgodnił z władzami, że teren przed nim powinien pozostać publiczny, do użytku przez całą społeczność lokalną. W tym kontekście dziwne są obecne działania. Kiedy weźmiemy jeszcze pod uwagę fakt niedawnego pobicia naszego Prezesa nasuwa się jeszcze jedno pytanie. Komu zależy na zniszczeniu naszego Klubu?

Całe zajście zostało już zgłoszone u Sekretarza Starostwa Powiatowego, który jest opiekunem organizacji pozarządowych w Dębicy. Stwierdził on, że taka sytuacja jest niedopuszczalna i postara się ją jak najszybciej wyjaśnić.

W budynku Automobilklubu znajdują się urządzenia przepompowni ciepła dla całego osiedla. Pomimo, że znacznie ograniczają powierzchnię użytkową lokalu, zarządowi nigdy nie przyszło nawet do głowy, żeby "zakręcić kurek" uzasadniając to "terenem prywatnym" Klubu. Czyżby ktoś próbował to na nas wymusić?

pp


Nasi partnerzy: